Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.

Dwóch młodych szczyli (szczególne wrażenie robi tu wiek świetnie rokującego Schaftera, se obczajcie inne jego jointy) wykręca najlepszego tegorocznego letniaka w polskim, technicolorowym trapie. Jakieś wątpliwości? Jestem zbyt jeden, żeby się tym przejmować i zgodnie z zaleceniem włączam to sobie na ripit, włączam to sobie na ripit, włączam to sobie na ripit.

Mojżesz z Kalifornii ponownie wyprowadza fanów zaangażowanego, bardzo uczuciowego alt-r'n'b z katakumb muzyki dla ogólnych ludzi i toruje sobie drogę plemiennym, żarliwym soulem rozświetlającym mroki upalnej sierpniowej nocy. Sumney i jego muzyczny oręż w walce z brutalnością ciemiężycieli.
Sorry, Travis, ale mimo budzących uznanie starań nigdy nie będziesz Kanye Westem. Niemniej zawsze kilka tracków masz pierwsza klasa, zwłaszcza jak wychodzisz poza komfortowe, trapowe terytorium. Dobrze to słychać w psych-rapowym utworze wypreparowanym przez Kevina Parkera (z pomocą Pharrella) z Tame Impali, gdzie brzmisz tak, jak DJ Carpigiani przykazał - dziwnie, tripowo, a zarazem przystępnie.
Na koniec nowo odkryty przeze mnie Leon Bridges, który wraz z Dej Loaf śpiewa o wyzwoleniu, byciu sobą i miłości do bliźniego. Artyści poruszają też kwestie Black Lives Matter i gun control w USA. Piosenki z przekazem to moje ulubione piosenki, więc ta musiała znaleźć się na mojej playliście. No i nóżka sama chodzi, bicik w sam raz :)
Nie ukrywam, że Chakę Khan odkryłam dopiero dzięki Whitney Houston i soundtrackowi do filmu Bodyguard, jednak od tamtej pory pozostała jedną z moich ulubionych artystek, bardzo zatem ucieszyła mnie wieść, że po 11 latach Chaka powraca. Połączywszy siły ze Switchem, współzałożycielem Major Lazer, nagrała utwór, którym przypomniała, kto jest tak naprawdę królowa funku. Singiel zapowiada cały album i już mnie świerzbią uszy ![]()
Natalia Moskal: Czy widział ktoś kiedyś taka live sesje? Kali Uchis dość szybko i pewnie wkracza na muzyczne salony i mało kto o niej nie słyszał mimo że to debiut, ale ja poznałam jej twórczość stosunkowo niedawno i od tamtej pory nie mogę się oderwać. Szczególnie podoba mi się to, jak Kali prowadzi linie wokalu w swoich piosenkach i pięknie zbudowane harmonie. Na debiutanckim krążku "Isolation” zaprosiła tez do współpracy kilku ciekawych gości. Akustyczne "Dead To Me" zrobiło na mnie natomiast wyjątkowe wrażenie ze względu na ekstra pomysł na stronę wizualną takiego nagrania live. Koniecznie sprawdźcie.
Bo życiowy parkiet bywa śliski (pozdro Sokół), choć może nie do końca w przypadku tego vaporwave’ego sample-popu Kruczyńskiego, który koi rozdrażnione zmysły. Porzućcie zatem wszystkie troski i chodźcie w tany (raczej wolniak niż energiczne pląsy) przy dogasającym słońcu.
