Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
-
Sharon Van Etten Are We There
(13 października 2014)Popyt na marzycielskie pitu-pitu zdaje się w równym stopniu tłumaczyć hype wokół Sharon Van Etten, jak i popularność takich artystek jak Lana Del Rey albo Marissa Nadler. Co ciekawe, u każdej z nich oniryczna otoczka skrywa zupełnie inne intencje. Marissę interesuje tworzenie baśniowych, eskapistycznych pejzaży, Lana zajawia się szeroko pojętą popkulturą, Sharon zaś w dalszym ciągu konfesyjnie opowiada o swoich doświadczeniach. Are We There to moim zdaniem odrobinę lepsze wydawnictwo od Tramp z 2012 roku, bo mimo że nie ma na nim perełki na miarę "Magic Chord", to trafia się kilka naprawdę fajnych melodii, jak choćby w "Taking Chances" lub "Break Me". Amerykanka z iście melodramatyczną narracją i właściwym sobie dream-popowym rozmemłaniem eksploruje tu rozmaite folkowe czy tam folk-rockowe tropy, jednak dosyć szybko następuje zmęczenie materiału, dlatego nie sądzę, żebym do tego krążka wracał. Znajoma zapytana za co lubi Are We There odpowiedziała, że za jej odstresowujące, terapeutyczne właściwości. Chcecie terapii na płycie z 2014 roku? Puśćcie sobie Bermuda Waterfalls Seana Nicholasa Savage'a. –W.Chełmecki