-
Parquet Courts Human Performance
(16 grudnia 2016)Zdarza się, że czasem można wyczytać coś ciekawego z syfu komentarzy youtube'a: "If I were to believe the comment section, Parquet Courts sounds like every band that ever existed." Tym razem ktoś wyjątkowo W PUNKT, ale pewnie nieumyślnie, zdissował Parquet Courts. Cóż, w czasie odsłuchu nie potrafiłem uciec od miliona skojarzeń m.in. z Orange Juice (wokal), Pavementem (fragmenty "Already Dead (Digital Only)"), ale to byłyby komplementy, bo Parquet Courts nie wyróżniają się zbytnio na tle całej masy zespołów generacji indie 2.0.
Choć wszystko opiera się na dobrze znanych kliszach (kolejny niepotrzebny post-punk w postaci "I Was Just Here"), to kawałki unikają raczej wad typu: "gramy na pół akorda w zwrotce, wyjemy w refrenie". Zdarzają się jakieś zabawy z naruszaniem schematu zwrotka-refren, noisem ("Dust"), co zapisuję na plus, ale generalnie nie ma do czego wracać.
Zastanawiam się tylko o co tyle szumu, dlaczego lista roczna, czemu "best new music"? Może dlatego, że: "Parquet Courts are definitely a thinking band, and a critical one."? (Jenn Pelly, Pitchfork). Jeśli uważacie, że to główna zaleta Parquet Courts, to sięgnijcie lepiej po jakieś kompendium grega, a nie płytę. –J.Bugdol