Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
-
Lil Keed Long Live Mexico
(24 września 2019)"Know what's crazy? This shit is just all a dream". Jesteśmy uzależnieni od produkcji Pi'erre'a Bourne. Chwalimy Playboia Cartiego. Słuchamy w opór dużo Future'a. Zachwycamy się Thuggerem. I słusznie. I bardzo dobrze. Tak powinno być. Ale nie zapominajmy o MŁODYCH WILKACH trapu, bo z nimi nigdy nic nie wiadomo. Weźmy na przykład Lil Keeda – na karku zaledwie 21 lat, a na koncie już 4 mixtape'y (zwłaszcza przy Keed Talk to 'Em zatrzymałem się na dłużej, ale nic nie poradzę, gdy słyszę takie wałeczki jak "Player", "Nameless", "Balenciaga" czy "Blackout"), debiutancki album i przyszłość przed sobą. Long Live Mexico to właściwie obowiązkowa pozycja dla fanów ambientowego trapu, bo nie dość, że Render nawija tu jak wariat (to taka nowa wersja Thuggera), to jeszcze doskonale dobiera podkłady (lista producentów to też niezły rozpierdol). Godzina ze streamem na Spoti ucieka w zastraszającym tempie, więc trzeba mocno uważać. Ze swojej strony mogę jedynie wskazać kilku moich faworytów: utkany z punktowego synthu "Rockstar", pulsujący trap-narkotyk "Million Dollar Mansion" od pana Bourne'a, skondensowany do dwóch minut "HBS" z chorym podkładem brzmiącym jak komputerowa awaria, skryty za brunatną chmurą "Pass It Out" ulepiony przez samego Metro Boomina, zatopiony w oparach dymu "Higher N Higher", czy całkowicie pokurwiony słodki pop-trapowy koszmar "Just A Dream". A i closer też W DECHĘ. Polecam, ale mam nadzieję, że słuchacie już od wakacji. –T.Skowyra