
-
Janelle Monáe Dirty Computer
(3 grudnia 2018)Już w połowie listopada swoją listę najlepszych płyt 2018 ogłosił Time. Na podium trzy kobiety: Mitski, Janelle Monáe oraz Cardi B. O paniach z miejsc jeden i trzy już pisaliśmy, więc czas wreszcie powiedzieć coś o Dirty Computer. Spotkałem się z różnymi opiniami na temat tego LP, dlatego posłuchałem płytę po raz kolejny i w tej chwili jest to mój ulubiony długograj w dyskografii Amerykanki. I nawet średnio zajmuje mnie "zaangażowanie" Monáe – wolę skupić się na kawałkach. A jest na czym: w barokowej introdukcji pojawia się sam Brian Wilson (!), "Crazy, Classic, Life" brzmi jak electropopowe oblicze Goldfrapp (refren + nie przegapcie doczepionego fragmentu z rapem na końcu), "Take A Byte" i "Screwed" pełnią rolę radiowych przebojów, jest otwarcie Prince'owski "Make Me Feel", imprezowy "I Got The Juice" z Pharrellem, uroczysta ballada z rozmachem "Don't Judge Me"... To może nie są pieśni i hymny, które zmieniły moje życie, ale przyznam, że nie spodziewałem się tak przyjemnej i wyluzowanej rzeczy od Janelle. I za to należy się łapka w górę. –T.Skowyra