Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
-
Freddie Gibbs Freddie
(16 lipca 2018)Prawda jest taka, że raperów kochamy tylko i wyłącznie za jedną rzecz – charyzmę. Możemy oczywiście udawać intelektualistów, którzy w rytmicznej melodeklamacji szukają prawd objawionych o współczesnym świecie, albo strugać wyrafinowanych fetyszystów sampli noszących t-shirt z nadrukowanym winylem, a nawet udawać koneserów lingwistyki spędzających godziny na analizie pudła rezonansowego Young Thuga, lub też... i... oraz.. ale nie oszukamy naszych pierwotnych instynktów. Akademickie szpagaty Fostera Wallace'a na temat hip-hopu, czy błyskotliwe bon moty Roberta Christgaua dotyczące kodeinowego mesjanizmu Future'a nie znaczą tak naprawdę nic, gdy przypomnimy sobie o tym, że do szczęścia potrzebujemy tylko i wyłącznie Freddiego Gibbsa i wywracającego wnętrzności na lewą stronę basu. Tylko tyle i AŻ tyle. Tak więc, zanim świat znów wróci do podniecania się społecznie zaangażowaną kendrickowszczyzną, pozwól mi Drogi Czytelniku na popełnienie jeszcze jednej towarzyskiej gafy i zakomunikowanie wszem i wobec że grafika zdobiąca ten materiał to najlepsza okładka 2018 roku, a utworowi numer trzy ktoś kiedyś postawi pomnik. –Ł.Krajnik