Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
-
Carly Rae Jepsen Dedicated
(27 czerwca 2019)Ludzie stojący za karierą Carly Rae Jepsen dokonują już na drugim albumie z rzędu zaskakująco świeżych i dobrych, materiałowych wyborów. Zaskakująco, bo nie oszukujmy się – folkpopowy, nijaki debiut skrojony był pod panującą akurat modę na dziewczynę z gitarą, a dorobiony do singlowego sukcesu "Call Me Maybe" Kiss znośne bengierki przeplatał identycznymi, schematowymi climaxami, podprowadzanymi z taśmy niebezpiecznie momentami przypominającej o istnieniu grupy Black Eyed Peas i jej SONGWRITERZE. W Dedicated wprowadza nas jednak szarpany bicik najlepszego tutaj "Julien" i gumowy bas w zadłużonym w ejtisach "No Drug Like Me". Ultraprzebojowe refreny wspomnianych wałków mogłyby bez problemu konkurować w tej dziedzinie z moim ulubionym fragmentem dyskografii Kanadyjki – "Making The Most Of The Night" sprzed czterech lat. Do wyróżnienia jest tu jeszcze choćby niedzielniaczek spod indeksu piątego – leniwy, niedzielny letniaczek, z kolejnym sprawnym, nieregularnym chorusem i chociaż album dość szybko traci impet to nie zalicza właściwie żadnej poważnej mielizny i z całą pewnością jest najciekawszym do tej pory zbiorem artystki. Nawet głupawe porównania z Arianką zaczynają nabierać w końcu jakiegokolwiek sensu, tegoroczne propozycje dziewczyn dzieli w mojej ocenie ledwie kilka cyfr po porcysowej kropce. –S.Kuczok