Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
-
Arctic Monkeys Tranquility Base Hotel & Casino
(28 maja 2018)Golfy i wątpliwy zarost już wprawiały w niepokój. I oto w końcu nieoczekiwany zwrot akcji: the Arctic Monkeys lounge act. Niby nie powinno mieć znaczenia, że gitary zeszły na drugi plan. Ale w zamian dostajemy 11 utworów kosmicznego lounge-popu, który skłania się ku tzw. windzianego jazzu. Ten materiał moooże sprawdziłby się jako low-key solowa EP-ka Turnera. Jednak pod postacią pełnoprawnej płyty, ta zmiana estetyki dźwiękowej wieje nudą i trochę ciężko ją wziąć na poważnie. Alex Turner zawsze był niezłym tekściarzem, ale na TBHC jego gra słów przypomina bełkot połączony z Gainsbourgowskim croonowaniem. Co prawda, są pewne momenty odkupienia: "Star Treatment" jest wyjątkowo kojący (może dlatego, że to jeden z nielicznych utworów bez falsetu Turnera), a rozmyte riffy "Golden Trunks" stanowią przyjemną wariację na temat wiotkich motywów fortepianowych. Profetyczny tytuł ostatniego utworu mówi wszystko: "The Ultracheese". Bardziej uszczypliwi stwierdzą, że małpki grają jak w domu spokojnej starości. Ale być może wystarczy odpalić album o drugiej w nocy, w szlafroku, wyciągnąć brandy z piwniczki, i wraz ze swoją lubą zasmakować elegancję. –A.Kiepuszewski