Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Jakoś tak się dzieje, że o Amnesia Scanner wspominałem już dwukrotnie przy okazji końcoworocznych rekapitulacji, toteż teraz zrywam z tą tradycją i pochwalę nowy materiał już w pierwszym semestrze. AS Truth w pierwszym kontakcie wydało mi się mniej futurystyczne niż poprzednie dokonania tego duetu. Co ważne nie poczytuję tego w żadnym wypadku jako wadę, zdaje mi się to wręcz odświeżające. Żebyśmy się dobrze zrozumieli – to wciąż wykręcający rzeczywistość mix glitchu, lobotomii, bassu, hałasu i jeden z najbardziej "na czasie" przykładów współczesnej, poszukującej elektroniki. Może moja teza jest nieco urojona, ale po prostu odczuwam, że pomimo użycia podobnych środków co wcześniej, nowy materiał nie jest wtórną powtórką z rozrywki, a jego zawartość ciągle jest ekscytująca. Konkretnych momentów nie ma sensu opisywać, kmwtw, a kto nie, niech się lepiej dowie. –A.Barszczak