Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
-
Samps Breakfast
(10 grudnia 2018)Z Samps znamy się już prawie dekadę (pamiętacie taki singielek "Peppergood"?), więc dobrze wiemy, co panowie (bo teraz to trio, któremu lideruje pinkowy GRAFICIARZ Cole M.G.N.) mają do zaoferowania na wydanym w labelu Nite Jewel (jak widać wszystko zostaje w rodzinie) debiucie (choć przypomnę tylko, że istnieje kompilacja Macrochips & Microdips). A więc natchniony prefuse'owo-samplowymi wycinankami (przypomina mi się też taki francuski producent SebastiAn), trzęsący się w formie synth-pop sąsiadujący z dawnym smakiem chillwave'owych nocy na plaży i vapor-dyskoteką Saint Pepsi (stare czasy). Wszystko jest tu na miejscu oraz pod kontrolą, i to chyba jest zarazem atut i wada Breakfast. Fajnie przenieść się do chwili, kiedy Toro i Washed Out wpuścili nieco świeżego powietrza do elektroniki (czuję to zwłaszcza dzięki epickiemu retro-disco "Let Me Down"), choć trudno uciec od tego, że właśnie kończy się 2018, mamy "kryzys trapu", a Dumont nakręcił masakryczny musical o dzieciństwie Joanny d'Arc. Ale oczywiście zalecam posłuchać – choćby przy śniadaniu zamiast telewizji. –T.Skowyra