Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
-
Ross From Friends Epiphany (EP)
(19 sierpnia 2019)Na tegorocznym, warszawskim Docs Against Gravity widziałam amerykańsko-niemiecki dokument Memory Games, w którym przedstawiane są metody zapamiętywania nadzdolnych nadludzi tysięcy szczegółów w zaledwie kilka minut. Zaspojleruję: najlepszym ze sposobów okazują się tzw. "pałace pamięci". Nie będę próbować wam ich obrazować moimi słownymi, chińskimi gimnastyczkami, bo Theo Nunn wyreżyserował dla Weatheralla teledysk do tytułowego singla z nowej EP-ki. Więcej niż mniej, właśnie tak wyglądają głowy tych gigantów pamięci podczas casualowego zapamiętywania szeregu kilku tysięcy przypadkowych liczb. Ile Felixowi do geniusza, nie wiem, ale ma szczęście, że house w tym roku to moja ulubiona muzyczna zabawka (bez mąki, bez floty). Bengery odlicza się do trzech – na podium – pierwszy pierwszy, drugi drugi, trzeci trzeci. Nie bądźmy jednak tacy bezduszni, przecież house jest synonimem endorfin i zabawy, słońca i papierowych słomek. "Epiphany" przywodzi na myśl wspaniałą płytę Bicep duetu Bicep poprzez rozkoszne zmiany tempa, satynowe szale i drabinki syntezatorowe, a poza namyślprzywodzeniem, jest typową dla Rossa melancholią zamkniętą w imprezowo-beach-barowej nutce. "The Revolution" jest bardziej funky i dużo cieplejszy, głaszcze delikatnie oldschoowym vibe'em. Do "Phantom Radio" na piasku może i zatańczę, ale w tramwaju na głośniku nie włączę ryzykując swoim zdrowiem, bo słyszałam takich numerów co najmniej szesnaście (niezłych numerów). O editach nie piszę, bo mi szkoda na edity miejsca. Nie zapomnijcie sprawdzić EP-ki przed końcem lata i przytulcie przyjaciół. –A.Kiszka