Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Pewnie zdążyliście zauważyć, że większość recenzowanych przez nas w ostatnich latach płyt z rubryki house można przynajmniej częściowo opisać przy użyciu takich przymiotników jak outsider, meta albo left-wing. Coś w tym jest, że pozycje z bardziej regularnego mainstreamu tego gatunku mniej nas obchodzą. I chyba nie powinno się to zmienić, jeśli będą do nas trafiać na tyle porządne wydawnictwa, jak to sygnowane przez Project Pablo. To prawdopodobnie nie najgłębiej sięgająca w pokłady podświadomości płyta jakiej słuchaliście, ale hasło 1080p powinno już otworzyć was na jakieś poczucie niedookreśloności. I Want To Believe jest dosyć równym zestawem taneczno-loungująco-płynących tracków, czasem bardziej ("Follow It Up", "Movin’ Out") , a czasem mniej ("Why, Though?", ogólnie końcówka) skutecznie potrafiących wykręcić coś własnego z niekoniecznie autorskiego ujęcia tematu, ale za to omijających płytkie wody kompozytorstwa rozleglejszego w skali czasu. Co w tym momencie powinno być chyba ważniejsze. –K.Pytel