Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
-
Pearson Sound Pearson Sound
(13 marca 2015)Pierwszy longplay brytyjskiego producenta to kolejna część poszukiwań, mająca na celu odnalezienie się w rzeczywistości i stworzenie dźwięku na miarę obecnych czasów. Próba uformowania brzmienia, które mogłoby być uniwersalne dla 2015 roku. Oczywiście tylko w kategorii elektroniki "poszukującej”, "eksperymentalnej”. Choć być może jest to moja nadinterpretacja, bo przecież podobne rzeczy tworzone są od lat (industrialnie zabarwiony UK Bass, think Shackleton, a zresztą sam David Kennedy na scenie też nie jest nowicjuszem), to ulegam jednak wrażeniu, że ta muzyka bardzo mocno próbuje być aktualna, współczesna. I akurat ten zamiar spełnia dość skutecznie. Niestety – to bardzo ostrożna i bezpieczna próbka bardziej awangardowego podejścia do tematu. Utworom na debiucie londyńczyka brakuje indywidualnego rysu, charakteru, o nikłych wartościach kompozycyjnych już nie wspominając (co przecież wcale nie musi być regułą, co pokazał choćby nasz polski Phantom). Wszystkie kawałki są do siebie podobne, próżno tu szukać szerokiego zróżnicowania środków czy nastrojów. I nie zrozumcie mnie źle – nie jest to zła płyta, słucham jej z przyjemnością, faktury i brzmienia tu stosowane intrygują, a całość mimo wszystko potrafi wciągnąć. Nie upatrywałbym jednak w Pearson Sound tworu w jakikolwiek sposób istotnego, wpływowego czy po prostu rewelacyjnego materiałowo. Całkiem przyzwoita płyta. –A.Barszczak