Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Kamil Zawiślak pojawił się u nas przy okazji EP-ki Five Contemporary Songs. A że małe wydawnictwo się nam spodobało, to postanowiłem sprawdzić, co dzieje się na debiucie. I nawet nie odstraszyła mnie nazwa Nextpop, choć nie ukrywam, że jakoś jej nie ufam i jakoś jej nie kocham. No ale jak się okazuje Wait For Us ma kilka niezłych punktów. Weźmy całkiem przytomny "Break The Silence" pokazujący, że Milky mógł natknąć się na Palę i coś z tego spotkania wynieść. "Hidden" mógł powstać w oparciu o inspirację Junior Boys z It's All True (myślę o końcówce "Banana Ripple") połączoną z minimal techno. Wreszcie rozciągnięte pady w "The Only Rule" lekko ewokują Jamesa Blake'a. Te trzy tracki zwróciły moją uwagę, reszta już niespecjalnie. W pozostałych indeksach zbyt mocno na jaw wychodzą songwriterskie słabości, których nie ukryła poprawna produkcja (tytułowy, "Enough" czy "Games"), albo po prostu nie są zbyt wyraźne, więc pełnią rolę wypełniaczy. Wait For Us jest zatem płytą bez znakomitych piosenek, trochę nierówną, ale nie najgorszą. Czyli nie jest tak źle, jak przecież mogłoby być. –T.Skowyra