Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Elizabeth Abrams to jedna z naszych bezapelacyjnych faworytek, która pokazała, że w dzisiejszych czasach też da się nagrywać kapitalne, wyprzedzające swoją erę, popowe piosenki przynależące do mainstreamu. Cały biurowiec Porcys czeka na prawowity follow-up wyśmienitego Just Like You, a tymczasem blondwłosa starletka serwuje nieco niezobowiązujący mixtape. I jeśli spojrzeć pod takim kątem na Cross Your Heart, to możemy być zadowoleni z efektu – po pierwsze Liz dzięki zmieszaniu pcmusicowych naleciałości z najntisowym r&b nie odnosi porażki, a wręcz przeciwnie, ponieważ potrafi z tych patentów zbudować swój własny styl. Weźmy chociażby "High School Luv" brzmiący jakby Britney skumała się z A.G. Cookiem gdzieś w 2014 roku albo "All Good" (kawałek jeszcze z 2015 roku) z Vicem Mensa na majku i sprężystą produkcją Lido. W pozostałych, również niezłych fragmentach mixtape'u mamy nieco ciężkostrawną, majorlazerową petardę wyprodukowaną przez 813 (tytułowy), odrobinę house'u o smaku Balearów ("Want U To Hate Me"), a nawet coś, co brzmi jak mash-up wczesnej M.I.A. i Destiny's Child ("Holy Water"), więc zabójcza skuteczność znana ze znakomitej EP-kie trochę tu nie działa, ale i tak miło wiedzieć, że Elizabeth nie składa broni i wciąż tworzy intrygującą muzykę. Ale teraz już prosimy o pełnoprawne wydawnictwo i kolejne zmiecenie konkurencji. –T.Skowyra