Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Laster, Winterwomb, dalej: grindcore reprezentowany przez pastiszowe Tamagotchi Seppuku i The Drip. Gdzieś tam multigatunkowe Uniform oraz Code Orange, a na deser najcięższe wcielenie avant-jazz-progowego Utopianisti. To był bardzo udany styczeń w sektorze "ciężkich brzmień", który jednocześnie otworzyło i przypieczętowało amerykańskie trio Dumal. Ich The Lesser God nie jest niczym odkrywczy, ba – nawet nie kryje się za bardzo ze swoim epigoństwem, a mimo tych zasiedziałych w black metalu riffów i raczej generycznych wokaliz, zostało poukładane w nadzwyczaj melodyjną całość. I właśnie w tej melodyjności doszukiwałbym się kluczowego aspektu decydującego o wysokim współczynniku repeat value. Najpewniej nie będzie to żaden top pitchforkowego Show No Mercy i zaraz po premierze debiutu Pillorian o chłopakach całkowicie zapomnę, ale teraz porwali mnie na tyle, że nie mam nawet ochoty sięgać po EP-kę Wolvencrown czy Fides Inversa, bo tak wygodnie mi się siedzi na tej ich polanie. –W.Tyczka