Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.

Po materiale Adonisa, swoją EP-kę prezentuje nam D A V I C I I i w tym przypadku również mam same pozytywne skojarzenia. Nie chcę tu snuć nieprawdopodobnych teorii, ale słuchając W Sercu Pozostaje... trudno nie dostrzec, ile wątków przecina się tu na jednej dźwiękowej płaszczyźnie: jest klawiszowy neo-romantyzm otulony lo-fi mgiełką ("Postradane Zmysły"), mamy staranie wystylizowany retro synth-pop spod którego wyłania się młodzieńczość Papsów i doskonale wkomponowany w całość pierwiastek polskiego disco-polo sprzed lat, o którym niejedna i niejeden z nas po cichu marzył ("Pewne Wątpliwości"), jest duszna atmosfera chillwave'owych pocztówek końcówki zeszłej dekady ("Kompromisy"; tu można jeszcze wspomnieć o dream-popowych majakach), pojawia się też coś w rodzaju dekadenckiego deep-house'u ("Skruszone Serce"), który moglibyśmy posłuchać na polskiej domówce o 5.45 w lecie 1986. Ale najważniejsze jest chyba to, że D A V I C I I ma świetny muzyczny zmysł i potrafi pisać smętne, a zrazem piękne melodie. Dlatego polecam całość i z niecierpliwością czekam na kolejne ruchy z Waszej strony, Panowie. –T.Skowyra