Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Czy kolesie z Culture Culture (głupia nazwa) czytają Porcys? Toro Y Moi, Washed Out, Neon Indian, Baxter, Ice Choir, Prefab Sprout, Scritti Politti, Pet Shop Boys, Panda People, Tigercity, Friendly Fires, Changes, Diogenes Club – takie nazwy chodzą po głowie, gdy słucha się ich drugiej w karierze EP-ki JX-3Please. Wywodzący się z Atlanty band w przeciągu pięciu tracków zyskał u mnie spoooore propsy, bo właściwie żaden z kawałków nie jest słaby, a nawet jest tak dobrze, że trudno wybrać najlepszy z nich. Mamy tu skąpany w chillwave'owym sosie, zgrabny synth-pop z całą gwardią catchy melodyjek, stadionowych refrenów i nieźle wykombinowanych mostków.
Dlatego na zachętę zarzucę moim top 3, bo i tak trzeba posłuchać całość (dla mnie chyba jednak lista roku): 3) stąpający po krokach poczynionych przez Greene'a w "Feel It All Around", doprawiony wirującymi synthami "RGB" 2) będący na tropie new-popu Scritti Politti, sensacyjne przecięty schodkowym mostkiem "Ashton Kutcher, Come Back" 1) od pierwszego akordu "1138" wiadomo, że w sercu Culture Culture jest naprawdę dużo miejsca dla Paddy'ego, no i jaka wyjebana eskalacja w mostku pod koniec! –T.Skowyra