Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
26 września minęło dokładnie 10 lat od wydania debiutanckiego pełnoprawnego albumu The Changes, do którego nieprzerwanie wracam, ze szczególnym naciskiem na znakomite dawkowanie łomotu w “Her You And I”, oraz “When I Wake” – jedna z moich definicji kapitalnego, zwiewnego strunowego popu. Niekoniecznie z okazji jubileuszu, ale panowie z Chicago wydali właśnie całkiem udany świeży materiał, w którym jednak brak takiej wyrazistości jak na Today Is Tonight. Nie umieszczę na pudełku naklejki “all killers, no fillers”, jednak wciąż uważam, że na płycie są udane momenty. “Aurora” w duchu The Sea and Cake, “Leo” przypomina mi grzeczniejsze Je Suis France, a tytułowe “Closer Than You Know” to idealna ballada dla wrażliwych mężczyzn w grubych swetrach. Szkoda, że chociaż w jednym numerze zespół z Darrenem Spitzerem na czele nie zaszalał, wycinając na gitarach coś nieokrzesanego w duchu Pavementu, a przecież mogli czerpać inspiracje z samego źródła, bo na trasach koncertowych wspomagali kiedyś Stephena Malkmusa. –A.Kasprzycki