
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.
Powinniście już dobrze wiedzieć, że Ablebody to nie są leszcze. Właściwie już za miesiąc posłuchamy Adult Contemporaries, który to krążek zapowiada się niezwykle dobrze. Bo oto teraz na wokandzie pojawia się "Gaucho" i w moim odczuciu ten nowy singiel przebija "Backseat Heart". Tytuł w połączeniu z songwriterskimi skillami braci Hochheim delikatnie sugerował inspirację Steely Dan, ale jak się okazało, piosenka krąży wokół violensowego, rozmarzonego jangle popu, co każdemu czekającemu na jakiś ruch ze strony Elbrechta może bardzo poprawić samopoczucie. I tyle, bo co będę więcej pisał − wiadomo, bas i refren działają "jak trzeba", więc może tylko nieśmiało zauważę, że tak od 1:50 kolesie pokazują na co ich stać, zahaczając przez kilka sekund o smithsowy wajb. Do premiery płyty pozostał miesiąc. Trochę się jaram. Nawet. −T.Skowyra
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.