
Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
Siema, pamiętasz mnie? Tutaj Smarki Smark z Gorzowa - tak naprawdę to nie. Zioło coraz bardziej na swoim, co może tylko cieszyć. Piję wódę jest cudownie, pocałunków lekka pianka (pzdr, nie pozwól więcej ziomkom samplować Anny Jurksztowicz. –Ł.Łachecki
Zayn Malik nie ma lekko. Koleś był w One Direction, coś więcej trzeba dodawać? A jednak doceniam starania tego chłopaka, bo zamiast zostania kolejnym Edem Sheeranem tego świata wolał szukać ciekawszej drogi. Nagrany wspólnie z producentem Oceana album Mind Of Mine (co prawda marny, ale ze dwa numery się broniły), wspólne kawałki z Kehlani, M.I.A. czy Snakehips (przebojowy "Cruel") − to wszystko pokazywało, że na Zayna nie można patrzeć z góry i BEZPODSTAWNIE go krytykować. Zwłaszcza, że najnowszy kawałek nagrany wspólnie z PARTYNEXTDOOR, "Still Got Time", to przyjemny, drake'owy (patrzę na przytulne, podlane tropikaliami wałki z More Life) joint, który może nawet wrzucę na swoją playlistę, gdy lato będzie w pełni. Jasne, za mało wyrazisty song, ale Zayn wciąż ma czas i kto wie, może w przyszłości jeszcze wszystkich nas zaskoczy? −T.Skowyra
Poprzednie, dość sztampowe utwory Darii Zawiałow niezbyt zachęcały do kibicowania; wyłaniająca się z nich, w najbardziej toporny sposób alternatywna kreacja również. A jednak od kilku dni "Kundel Bury" jakoś nie chce zejść z ripitu. Co się tu więc wydarzyło? Ano to się wydarzyło, że po niepozornych zwrotkach wchodzi wyrazisty, skandowany refren, rzeczywiście brzmiący jak jakiś manifest, a ja, zamykając oczy i wsłuchując się w jego rozkosznie gęsty aranż, fantazjuję o świecie, w którym "Naj Story" i Tango In The Night cieszą się wśród polskich artystów odrobinę większą estymą. Okej, zgoda, trochę to wszystko na wyrost, ale jeśli w ten sposób zachęciłem choć jedną osobę do odsłuchu, to świetnie się składa – naprawdę warto dać szansę. –W.Chełmecki
Najwytrwalsi poszukiwacze soundcloudowego złota mogli usłyszeć debiutancka EP-kę Zenizen już w zeszłym roku, jednak dopiero teraz została ona przygarnięta i wydana przez działające na wschodnim wybrzeżu Don Giovanni Records. Na Australia (EP) składają się trzy utwory, ale mimo sympatii do pozostałych dwóch, to właśnie "Follow The Leader" wyrasta tu na absolutny highlight. Stojąca za projektem Opal Hoyt przygotowała ożywczą, maczaną w psychodeliczno-nostalgicznym sosie mieszankę soulu, funku, r&b i dream-popu, opartą na silnie zarysowanym rytmie i szukającą swojego miejsca gdzieś w gęstej sieci delirycznych backing-wokali. Daję też okejkę za refren, którego nie powstydziłby się taki Blood Orange w swoich najlepszych momentach, no i myślę, że "follow Zenizen" to tak musowo. −W.Chełmecki
Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.