
Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
Od początku jest dobrze: rzut oka na tytuł i skojarzenia powinny biec w kierunku piosenki Quebo z Pawbeatsem. Dobrze, nie jest dobrze. "Euforia" przypomina, co się dzieje, gdy interesujące linijki zastępuje linia najmniejszego oporu, gdy ciekawe teksty są niedostępne jak crack w Opolu. Albo gdy ghostwritera zastępuje generator, gdy generyczność nawiedza jak duch. Nie szanuję takiego leksykalnego lenistwa, na które można przymknąć oko tylko w dziennikarstwie muzycznym, gdy człowiek chce pisać tak, jak mówi. I jeszcze ten nieszczęsny autotune, dzięki któremu czasami można się dowiedzieć, jak brzmi "an intimate stranger hailing from the uncanny valley between organic and synthetic, human and superhuman", ale tutaj (i na płytach Taco chociażby) brzmi jak nieudana emigracja z Polski do USA. Dociekliwy czytelnik powinien zapytać, dlaczego w takim razie kciuk nie wskazuje podłogi, a ja wtedy pytam Jana, czemu marnuje takie ładne podkłady. Wyspałem się, a ziewam. Chyba wolę sobie zrobić popcorn, przeglądać jej Instagram. –P.Wycisło
Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.