
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.
Wrócił! Alan Palomo ze swoim Neon Indian może nie zmieniał oblicza popu, ale i tak fajnie spotkać się po paru latach i nadrobić zaległości. "Annie" pokazuje, że nie było u niego stagnacji i nudy, a w przerwie od intensywnej twórczości trwał nadal ogar tego, co się muzycznie działo wokół. W rezultacie już sam początek tego singla chwyta vaporwave'owym samplem, a okładka budzi skojarzenia z PC Music. Całość niesie słuchacza w rejony, dokąd zabierały nas poprzednie świetne single Neon Indian, czyli do jakiejś zamglonej wiosennej krainy, gdzie królują klasyczne popowe chwyty. Tym razem objawiają się one w reggae podbiciach podkładu w zwrotkach. Alan Palomo zawsze, bawiąc się modami, miał szerszą perspektywę. –R.Gawroński
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.