
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.
"Bad Baby" zgrabnie łączy ambientową poświatę z uk garage'em, ale co dziwne, wszystko razem daje wrażenie obcowania z jakimś zamglonym, powyginanym post-popem. Refren wślizguje się dość niepostrzeżenie, podmieniając wyspiarski vibe na galopujący, ekstatyczny (gdzieś w tle słyszę dronowy shoegaze) bit i choć nie wyróżnia się jakoś zbytnio na tle zwrotek, to wcale nie jest to wada – w końcu Gemini rozpoczynała od introwertycznej, repetycyjnej elektroniki i o tym warto pamiętać, zwłaszcza jeśli oczekuje się od niej więcej klasycyzującego poptymizmu. Dyskretny eklektyzm Lindsey French na szerszym planie przypomina mi trochę pop-elektroniczne numery Yaeji lub noir-house Kelly Lee Owens i być może jesteśmy już świadkami narodzin jakiegoś nowego, ciekawego nurtu, który póki co trudno sklasyfikować. Cóż, mam nadzieję, że sprawa wyjaśni się w styczniu, wraz z premierą EP-ki. Ja czekam z niecierpliwością. –J.Bugdol
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.