
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.
Bardzo fajnie, Panie Hans, że Pan wracasz z nowym długograjem po pięciu latach! Niby zapowiadający płytę "Shinin" to nic nowego, no bo przecież kosmiczne, progresywne, ale również wyjątkowo "pragmatyczne" disco Norwega byłbym w stanie rozpoznać wszędzie, to jednak tym razem jestem ciut zaskoczony. Wokalne popisy Pani Grace Hall (która nie raz współpracowała już z Hansem-Peterem) przypominają mi kalifornijski boogie-funk lub post-disco z początków lat 80., które zostały tym razem umiejscowione na norweskim fiordzie, górskim wodospadzie i żyznej dolinie – muszę przyznać, że bardzo kręci mnie taka impresja! Lindstrøm po raz kolejny okazuje się być pierwszym estetą disco i w to mi graj. Czekam na płytę jak wściekły! –J.Marczuk
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.