
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.
Odłóżmy na bok zeszłoroczny projekt z Toddem Rundgrenem i Emilem Nikolaisenem, bo wraz z "Closing Shot" Lindstrøm wraca gdzieś w okolice 2012, wprost do bardzo udanego w mojej opinii Smalhans. Nowym trackiem Norweg udowadnia, że wciąż jest w formie, a w kategorii rozlazłego syntezatorowego space disco ciągle nie ma sobie równych. Jakichś nowych dróg tutaj nie znajduję, ale nie jest to żadnym problemem, gdy dostaję tak dopieszczoną, rozkoszną kaskadę klawiszy, która mogłaby trwać bez końca. Może to po prostu mam słabość do takiego brzmienia, ale coś mi się wydaje, że koleś jest po prostu kozakiem. –A.Barszczak
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.