
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.
AYAYAYAYAYAY w domu, AYAYAYAYAYAY w pracy, AYAYAYAYAYAY w zasranej kolejce po pierogi-instant – i tyle w temacie. Nie wiem, czy cokolwiek mi się wkręciło w tym roku tak mocno jak to tak nosowe AYAYAYAYAYAY. W "Successful" Kamaiyah pławi się w przepychu: jest bossem na dzielni, bossem na motorówce i wreszcie bossem na przebogatym, cudownie płynnym POWER9000-bicie. Może takie kawałki nagrywałby Eis gdyby w końcu stuknął tę swoją dużą bańkę i miał trochę więcej RASTA BRODAS, hehe, AYAYAYAYAYAY. Jest jakaś heca z kolejnym mikstejpem raperki, że terminy się ciągle przesuwają, że wciąż nie wiadomo kiedy, ale pocieszenie w postaci tej słonecznej przewózki zupełnie mnie w środku jesieni przekonuje, a jeśli ten vibe to prognostyk co do poziomu Don't Ever Get It Twisted, to szykuje się kolejne świetne wydawnictwo, na które warto czekać choćby i następne pół roku.–W.Chełmecki
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.