
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.
Od ostatniej płyty Janet Jackson minęło ponad siedem lat. W tym czasie zdarzył się na przykład Smoleńsk, ale zdarzyła się też śmierć Michaela, która miała na jej milczenie jednak większy wpływ. "No Sleeep" to niewątpliwie powrót w dobrym stylu. Miss Jackson sięgnęła ponownie po nieoceniony duet Jimmy Jam & Terry Lewis, który to przez lata dostarczał jej hitów na pęczki. Najnowszy singiel raczej skokiem na listy przebojów nie będzie, ale przyjemnie pobrzmiewa w nim niepokojąca osobista nuta znana z czasów Velvet Rope. Historia historią, ale to także utwór mocno zakorzeniony w tu i teraz, bardzo dobrze korespondujący z tym, co ostatnio na rubieżach r&b proponowała choćby FKA Twigs. –K.Bartosiak
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.