Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Dungen w końcu przerywają milczenie, zapodając konkret singiel, po którego przesłuchaniu nie mam żadnych pytań. Jeżeli ten mega intrygujący pilot mającego nadejść wraz końcem września wydawnictwa, daje wyraźną wskazówkę co do kierunku, w jakim szwedzki kwartet podążył (ewidentnie daje się tu wychwycić inspirację Soft Machine), to możemy spodziewać się zestawu, który nie tylko będzie zgrabnie nawiązywał do szczytnej tradycji sceny Canterbury, ale też (zważywszy na wyśrubowany poziom singla) mającego sporą szanse stanąć w szranki z Currents w kategorii najlepszego psychodelika AD 2015. −M.Lewandowski