
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.
Brytyjski duet AlunaGeorge nie ma ostatnio dobrej passy. Poprzednio na przeciętnym "I'm In Control" w nieudolny sposób wokalnie udzielał się Popcaan, tym razem przy produkcji pomagał Flume, a zespół notuje kolejny średni numer. Niezamierzenie śmieszny moment otrzymujemy przed pierwszym chorusem, kiedy napięcie dokręcane jest do maksimum, ale brzmi to tak, jakby George zasnął na chwilę nad swoim mikserem, przez co biedna Aluna w teledysku nie może ściągnąć skarpetki! Pierwsza połowa refrenu to ładna melodia wyśpiewana przez niezawodną Francis, ale już w drugiej części zaczyna męczyć niepotrzebnie pocięty podkład. Nie jest to na pewno aż tak irytująca propozycja jak wspomniana nagrywka z Popcaanem, ale do klasy singli z Body Music to w ogóle nie ma tu startu. –S.Kuczok
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.