
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.
Lech Poznań ma powody do świętowania − niedawno skończył 95 lat. Piękny wiek. Na tę okoliczność powstała nawet piosenka, ba, hymn, który ma zagrzewać do boju piłkarzy Kolejorza. Autorzy: Michał Wiraszko z Much i Adam Brzozowski ze Snowmana, czyli muzycy i kibice jednocześnie. I wszystko pięknie, jest nawet nawiązanie do słynnego "You'll Never Walk Alone" Liverpoolu. Ale problem w tym, że gdybym usłyszał przed meczem ten zainspirowany najnudniejszym, pozbawionym jakichkolwiek znamion oryginalności, wysilonym patosem The National, Arcade Fire, późnego Interpolu czy innych miernych zespołów, których nawet nie pamiętam i nie chcę pamiętać, to pewnie przy pierwszej lepszej okazji załadowałbym samobója i poczuł się wtedy odrobinę lepiej. Nie będę się dalej znęcać, bo to trochę nie fair. Mogę jedynie na koniec napisać: elo, nie jesteś w naszej drużynie. −T.Skowyra
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.