Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Jest coś wielkopostnego w tej miniaturce, którą Sufjan zapowiada Carrie & Lowell. To tkwi już w tytule: kontemplacja krzyża, głowa posypana popiołem, gorzkie żale. Bez ironii z mojej strony. Śmierć matki zmiotła tego wesołego, późno dorastającego chłopca z czasów The Age Of Adz, zastępując afirmacyjny okrzyk: "It's a long life! Put your face together, better stand up straight" z "Impossible Soul", przygarbionym i zbuntowanym w niezręczny sposób: "There's blood on that blade; fuck me, I'm falling apart/ My assassin like Casper the ghost/ There's no shade in the shadow of the cross". Co najmniej dziwnym, zwłaszcza w kontekście początkowych nawiązań do Pieśni Nad Pieśniami. Można niemal współczuć to rozdarcie i wierzę, że zapowiadany materiał udźwignie je lepiej niż ten oderwany okruch, dla którego nie mogę znaleźć miejsca i odniesienia lepszego niż wczesny Bon Iver. Tutaj: Sufjan w takiej kreskówkowej pozie, obrócił się na pięcie, zwiesił głowę, ukrył twarz w dłoniach. Tylko przez palce da się dostrzec to jego osobiste, emocjonalne oblicze ukryte w cieniu rozbudowanej metafory. –W.Kowalski