Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.

W czasach bez przeszłości (a właściwie z przeszłością w wersji instant) niewiele rzeczy razi swoją "anachronicznością". Kanye sampluje gospele, a Pierce, jak na pół-boga (na pewno zmartwychwstałego) przystało, może sobie pozwolić na dziadowskie, bluesawe, southern rockowe hymny. Czyste Ladies And Gentelman, We're Floating In The Desert (+ "I've been through the desert on a horse with no name"). Ja to kupuję, sam nie wiem czemu. Być może brak mi Międzynarodówek pokroju Screamadeliki, może się starzeję, a może po prostu ("Quote tweet this with your most basic opinion about music") dobra piosenka nie zależy od "stylu", tylko od umiejętności. –J.Bugdol