
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.
Nie na darmo Samuel Obey ziomuje się z Jensenami – gołym uchem słychać (początek kawałka), że on również docenia oryginalne podejście po pisania i produkowania piosenek naszych ulubieńców. "Revolve" to zapowiedź pierwszego longplaya pod nazwą Sam O.B. i dużo wskazuje na to, że będzie to kolekcja pięknych piosenek. Podobnie jak "Common Ground", nowa propozycja songwritera uwodzi ulotnym feelingiem i całą garścią wymuskanych, delikatnych jak płatki róży hooków. Wokalnie Sam przypomina wręcz młodziutkiego, niewinnego Sufjana, więc na chwilę naprawdę można zapomnieć o tym, że koleś kroił tracki jako Obey City. I tyle: czekam mocna na sierpień i na cały Positive Noise, bo ten album zwyczajnie musi być znakomity. Innej opcji nie dopuszczam. –T.Skowyra
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.