Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Miguelowi jak na razie szło w kratkę. Przynajmniej tak to wygląda z mojej perspektywy słuchacza: imho czasem udało mu się nagrać coś naprawdę interesującego (tak było, z chyba lekko zapomnianym dziś singlem "Adorn"), a innym razem zadowolił się dość przewidywalnym graniem, (longplay Wildheart jakoś nigdy nie zdobył mojej sympatii). Ale akurat singlem "Told You So" gość znowu rozbudza moją ciekawość, a to za sprawą kanciastego, "gumowego" r&b, w którym skryła się partia gitary przechwycona jakby od Alana Palomo pod płaszczem Neon Indian. Ale przede wszystkim Miguelowi udało się sklecić coś chwytliwego, a tym samym przyciągnąć uwagę całkiem niegłupim refrenem. Teraz tylko podtrzymaj ten feeling ziom i wtedy z przyjemnością posłucham sobie twojej nowej płytki. Umowa stoi? Okaże się w grudniu. –T.Skowyra