Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Podobno Japonia jest teraz na topie. Możliwe, lecz nie mnie to oceniać. Na pewno wschodnie wzorce nie są obce Kero Kero Bonito, którzy pomimo, że są z Londynu (co wyraźnie słychać) to silnie inspirują się azjatyckim popem (co słychać jeszcze wyraźniej). Wszystko fajnie, bo niby mamy tu mieszankę nieco wytartą: bubblegum pop, chiptune, sample z gierek Nintendo, to w przypadku Kero Kero Bonito robi ona wciąż pozytywne wrażenie. Najlepszym tego odzwierciedleniem jest właśnie "Picture This" – chyba najfajniejszy z dotychczasowych wałków grupy – który oprócz nośnych melodii, może pochwalić się też propsami od Maxo. –M.Lewandowski