Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Takie single, jak "Wild Target" dość boleśnie pokazują, że estetyka PC Music była tylko chwilowym trendem, podobnie jak chociażby chillwave czy Pokemon Go. Igranie z dźwiękowym hologramem londyńskiej oficyny A. G. Cooka w 2016 roku jest zupełnie spóźnione, co unaoczniła mi Charli XCX i całkiem niedawno CRJ. Ten sam kłopot z numerem Henrika, gdzie wspomaga go przecież Liz, jedna z księżniczek PC Music (której przy "When I Ruled The World" jeszcze się powiodło) − podklejenie się pod frapującą jakieś dwa lata temu modę nie przesłoni dość banalnego stopniowania napięcia rozwiązanego miłym, ale nudnym dropem. Czyli nic specjalnego, a co do PC Music − mam jednak nadzieję, że Hannah Diamond nagra kiedyś tego longplaya i jeszcze wszystkich nas zaskoczy. Oby tylko uwinęła się w obecnej dekadzie. −T.Skowyra