Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Nie wiem, kim jest Manuel Joseph Walker z San Bernardino, ale już go lubię. "Dare" to kawałek dla wszystkich, którzy za początek dream-popu uważają "Lost In The Supermarket" albo marzą o DIIV w pogodniejszym, zwiewniejszym anturażu (think "Dopamine"). Janglujący, niemal przezroczysty drive gitar kontrowany jest przez bezwładne plamy basu i mógłby to być kolejny przykład generycznego revivalizmu, a jednak jak rzadko kiedy nie mogę oderwać się od tych pędzących, naiwnych melodyjek, odsyłających do czasów, gdy w głowach twee-dzieciaków dopiero zaczynały kiełkować idee eksperymentowania z dźwiękiem. Naturalnie nie ma co liczyć na genialny longplay, ale może warto będzie dać szansę Silence, którego premiera planowana jest na 20 lipca – ja przynajmniej sobie tego nie odmówię. –W.Chełmecki