Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Wiele można zarzucić twórczości Borixona, ale na pewno nie nudę. W tej uroczej mimikrze przelotu Belmondo (a może nawet Oyche Doniza z uwagi na wiek), autor kultowych "Papierosów" kolejny raz zaskakuje i wygrywa nieskomplikowanymi wieloznacznościami ("Nie schodzę z topów / Zostaję i palę jointa roku"). Popularny Borygo na trzecim singlu ze zbliżającego się długograja udowadnia, że jako jeden z niewielu weteranów sceny bez problemu odnajduje się na niuskulowych bitach – za to szacunek. Skłamałbym, gdybym napisał, że jakoś szczególnie czekam na album, ale ten utworek pewnie odpalę jak papierosa palę czy tam parę razy, i mimo że nie piję yerba, meeeejt, nie rzucę tego ścierwa. –P.Wycisło