Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Komentarz czytelnika (Wiktor Małolepszy): Kolaboracja największych twórców polskiej sceny internetowo-ironiczno-hiphopowej. Na wyprodukowanym przez wiecznie młodego i perspektywicznego jak Paweł Brożek Szamza hewracorowym bicie dzieją się i rzeczy zabawne - pamflet na polską hipermasculinityczną kulturę rapu w zwrotce Sowy - jak również zwyczajnie śmieszne - Młodszy Brat wcielający się Belmondziaka z dyskontu. Jakkolwiek jednak spojrzy się na ten trak liczy się jedno - refren to majstersztyk w swojej prostocie i chwytliwości. Trawestując komentarz czujnego internauty - jeśli Sowa będzie rozwijał się w takim tempie to za 20 lat zje całą polską scenę.