Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Całkiem sensowny ten albumowy comeback Robyn, choć oczywiście liczyłem na coś więcej. Najlepiej chyba będę z niego wspominał trzy ostatnie pozycje na trackliście, a szczególnie bibkowe, 90s house'owe "Between" z delikatnymi herbertowskimi ornamentami. Nie czytajcie między wierszami, tylko głosujcie.