Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Komentarz czytelniczki (Agata Tomaszewska): Czy można być jednocześnie smutnym i wesołym? Jak brzmiałby King Krule, gdyby urodził się w słonecznej Kalifornii? Dlaczego warto słuchać tej piosenki w czasie nocnej przejażdżki kabrioletem? Odpowiedzi dostarcza poniższy psych-funkowy indie-pop.