Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Czyżby objawiła nam się nowa Clairo? Wszystko tutaj się zgadza: fajna, bezpretensjonalna dziewczyna, leciutki, zelektryfikowany w pociętym refrenie bicik i tekst o miłosnych podbojach, o których nie powiecie rodzicom. Trochę złapałem crusha, część z Was też na pewno się zabuja.