Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Pamiętacie "Linę" Les Sins? Bo Jacques najwyraźniej tak i czyni z tego całkiem niezły użytek, przekształcając ten nasłoneczniony, frenchtouchowy klasyk w uzależniający banger pod osłoną nocy. Tak się bawią w skutej lodem Kanadzie.