Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
S03E08
Przyszedł taki moment w tym sezonie Suplementu, kiedy muszę zaznaczyć, jakie konkretnie źródła pomagały mi w ostatnich latach pogłębić wiedzę na temat singli lat 90. Zresztą nie jest to jakaś tajemnica, już o tym wspominałem. Andy Kellman to przykład krytyka i archiwisty, który przeszedł niesamowicie spójną i logiczną drogę pasjonacką. Zaczynał od heroicznego post-punka z przełomu 70s i 80s, a doszedł do fascynacji sferą "nowych brzmień" oraz zwłaszcza "czarną" muzyką we wszelkich odmianach, od r&b i soulu, przez funk i psychodelię, aż po jazz. Wydaje się, że pomostem między wczesną, a obecną fazą zainteresowań były dlań rozmaite odmiany disco.
Plejki Kellmana zbierające dzieje r&b od 1970 do 1999 roku (i potem jeszcze osobne dla XXI wieku) to jazda obowiązkowa dla każdego, komu nie wystarcza znajomość kilku powierzchownie odłożonych w "zbiorowej świadomości" hitów tzw. "czarnej muzyki". Zdarzało mi się słuchać ich non stop przez tydzień bez żadnych objawów znużenia tematem. Skala wiedzy, autorskiej rozkminy (check recki na Allmusic) i – nie ukrywam – w moim przypadku spora zbieżność gustów to wystarczające powody do stawiania Andy'ego w prywatnym panteonie muzycznego dziennikarstwa. Książkę mógłby kiedyś sieknąć o ewolucji r&b od zarania do dziś – myślę, że byłaby sukcesem i wydarzeniem. Na razie ponoć zaktualizował listy ulubionych płyt w listach rocznych AMG, a to też cenne.
I właśnie "One for the Money" to taki niby niepozorny joincik, który WYHACZYŁEM u Kellmana. Horace Brown nigdy nie zdołał wybić się na jakąś szczególną niepodległość chartsową – to jego największy przebój, a przecież poza top 10 zestawień r&b, dance i ogólnego. Facet pozostawił po sobie raptem tylko dwa albumy, w tym jeden niewydany "półkownik" dla Uptown i jeden oficjalny self-titled debiut dla Motown. Z tego drugiego pochodzi "...Money", prawdopodobnie producencka życiówka niejakiego Kevina Deane'a, który zbudował tu prostymi środkami napięcie jak z przejmującego, realistycznego serialu. Na płycie w trzech numerach gości glam-gangsterska ekipa Puffa, co promieniuje również na single. Podoba mi się też, jak Horace przemienia pierwotnie energiczne, pozytywne "one for the money, two for the show" Perkinsa/Presleya w coś tajemniczego, mrocznego i snującego się. Troszkę w duchu Biggiego i jego perwersyjnej adaptacji "I Want You Back".
Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.