W Polsce, jak wiadomo, mamy w bród solidnych zespołów spod znaku pop-rocka. Od bogactwa urodzaju walają się te znakomite płyty na empikowych półkach, więc oczywiste, że losy projektu Jacka Szabrańskiego i Michała Szturomskiego wzbudzają w nas podobne zainteresowanie jak codzienna porcja nowych informacji o Smoleńsku.

Hehs! No więc tak, zespół raczkuje przez trzy lata z półrocznym hakiem, wtedy to Nerwowe Wakacje pozwoliły się nam cieszyć singlem ''Ola Boi Się Spać''. który zupełnie zasłużenie zyskał propsy od Mateusza Jędrasa. Właściwie utwór dość przewidywalnie dobry, patrząc po muzykach wchodzących w skład takich zespołów, jak The Car is On Fire (J.Szabrański), Afro Kolektyw (M.Szturomski) oraz nieistniejącego już Kolorofonu (Piotr Machałowski). Nerwowi fani musieli jednak zaserwować sobie sporą dawkę porządnej meliski, ponieważ członkowie zespołu ze względu na obowiązki wynikające z przynależności do swoich zasłużonych bandów, pomysły związane z Nerwowymi mogli realizować jedynie na uboczu. Na przejażdżkę z Panem Samochodzikiem trzeba było poczekać więc do lipca zeszłego roku. Czasy posuchy miały zostać puszczone w niepamięć, tymczasem zostaliśmy, ach jakże brutalnie, oszukani informacją o „pewnym” albumie na przełomie września i października. Później wiadomo, płyty nie było, trop się urwał, języki się jakoś powiązały. Wszelkie poszlaki wskazywały jednoznacznie, że panowie wybrali się z NASA szukać życia na Marsie. Na początku lutego wyciekła jednak informacja, że nie, panowie cali, materiał jest i ukaże się 21 marca pod nazwą Polish Rock, labelem Wytwórnia Krajowa.

We wczorajszej audycji Offensywy w rozmowie z Piotrem Stelmachem Szabrański i Szturomski wyjawili oficjalną tracklistę oraz więcej szczegółów. SĄ NIESPODZIANKI I PIKANTNE SZCZEGÓŁY! Przede wszystkim nurtujący jest brak singla ''Ola Boi Się Spać''. Nie poznaliśmy przyczyn, być może chodzi o to, że singiel został nagrany jako pierwszy, trochę się powycierał i aktualnie nie pasuje do albumowej koncepcji. Następnie, kilka informacji na temat znaczącego opóźnienia w premierze. Otóż nie byli panowie zadowoleni ze współpracy z poprzednią „dużą” wytwórnią, wyraźnie zmarkotnieli poruszając ten temat, otwarcie krytykowali proces miksowania, efekty oraz poniesione koszta. Wydaje się więc, że sami poznali autentyczny smak nerwowych wakacji. Wracając do debiutanckiego albumu w obecnym kształcie. Częściowa tracklista prezentuje się następująco. 1. ”Big Mind” 2. ”Pan Samochodzik” 3. ”Gigi Chce Pójść Tam Gdzie Ja” 4. ”Superman Jest Dead” 5. ”Dangerous” 6. ”Uciekaj Stad Mała”. Ujawniono nowego człowieka odpowiedzialnego za miksy, jest nim nie kto inny, tylko Miłosz Wośko.

Nie sugerujcie się angielskimi tytułami niektórych piosenek, wszystkie teksty zostały napisane w języku polskim. Nerwowe Wakacje nieustannie podkreślają, że ich celem jest skondensowanie dorobku POLSKICH zespołów lat 70-tych i głównie 80-tych, przywołanie klimatu tamtych czasów. Wśród inspiracji polska klasyka- Czerwone Gitary, Skaldowie. Alibabki, Lady Pank, Maanam, Republika, Kombi, czy Papa Dance. W związku z tym przy produkcji płyty miały swój udział takie osoby, jak Tomasz Butowtt, słynny perkusista, (niegdyś) współpracujący z Czesławem Niemenem oraz Leszek Biolik – były basista Republiki i Obywatela G.C. Wszystko jednak bez odtwórstwa, dumna inspiracja przy jednoczesnym wprowadzaniu nowych trendów. Sam tytuł płyty Polish Rock właściwie prowokuje do kpin. Gadowski albo Maciek Silski na pewno zacieraliby ręce, co nie? Jednak zdaje się, że dokładnie o tę prostotę chodziło, o zaopatrzenie rodzimej sceny pop-rockowej w dobrą, łatwą, przyjemną muzykę, przywodzącą na myśl japońskie bajki, które oglądały wszystkie dzieci, bo nie było Cartoon Network i wyboru. Te wszystkie saturatory, lody na patyku, ceratki w kratki i panie Helenki, robiące herbaty w szklankach z koszyczkami i pewnie, żeby nie myśleć, że to było złe. Czekamy więc na oficjalną premierę i lato.

Zobacz także: