RECENZJE

Pipettes
We Are The Pipettes

2006, Memphis Industries 5.4

Zdarza nam się nie wyrobić z jakąś recką na dzień premiery, prawda, powiedzmy to otwarcie. Ma to swoje dobre plusy, ale też strony minusy. Tak więc cieszy możliwość ominięcia "biograficznej" części recenzji, z drugiej strony tworzy się pewne ciśnienie (być może pokusa), by odnieść się do tego, co zostało już napisane. Krótko mówiąc, zareagować na hype. Możliwości są w zasadze trzy: podłapujemy zajawkę (łatwe), idziemy na kontrę (łatwe) lub ustawiamy się w pośrodku (nudne). W przypadku Pipettes bedzie to opcja trzecia, sorry. No bo tak: single ("Your Kisses" i "Pull Shapes"), a w szczególności ten pierwszy, były cudne. Dziewczyny są sympatyczne i ładne, konwencja zabawna. Płyta obfituje w popowe hooki, kipi energią itp., zgoda. A jednak posłuchałem sobie We Are The Pipettes przez parę dni i mam ochotę na dość, mówię koniec. Nie, żebym rzucał o biurko, ale miejsce na półce pomiędzy Pink Freud, a Pixies jest już przygotowane. Czemu?

Podstawowy problem, jak dla mnie, to ta stylizacja. Sprawdziła się świetnie na etapie promocji i teledysków, ale już w kontekście pełnej płyty zaczyna ciążyć. No bo, wiadomo, lata sześćdziesiąte, więc muszą być chórki, muszą być smyki, musi być słodko, musi byc krótko, MUSI to tamto. Styl zaczyna dyktować warunki muzyce, a to zła hiearchia. No, a te charakterystyczne sekwencje melodyczne (harmoniczne też) z lat sześćdziesiątych – my je lubimy, owszem, ale aż tyle? Raz po raz, w każdej piosence? Jak już mówiłem, po paru dniach miałem przesyt. Aha, dobre określenie znalazłem. Bo czytelnik może sobie pomyśleć, że zarzucamy Pipettes zwartość materiału. Nie, to akurat lubimy, ale We Are The Pipettes jest nie tyle skondensowane, co rozhukane. Właśnie tak. Co refren, to dramatyczna nuta i wielka miłość. Szkoda, że dystansu i autoironii z tekstów nie udało się przenieść na muzykę. Ale mimo wszystko będę trochę za dziewczynami tęsknił (wierzy ktoś w drugi album?), bo przeżyło się razem parę miłych chwil.

Piotr Piechota    
25 grudnia 2006
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)