INNE - PORCAST

Zbigniew Stonoga
"Uśmiechnij Się"

To jest dramat, kurwa, że w tym antyludzkim państwie tego typu inicjatywy zyskują milionowy rozgłos i powszechne uznanie, a omawiany instant-klasyk nadwiślańskiego feel-good music zaistnieje pewnie w świadomości marginalnej, wtajemniczonej garstki polaków. Stonoga już po piętnastu sekundach i wstępowej dedykacji utworu tym, "którym jest na co dzień smutno w życiu", chwyta mnie za serce i ustawia się w pozycji hiobowego everymana. Uśmiechnięty i podrygujący w rytm drugiego refrenu, na tle spadających serc Zbig to najskuteczniejszy test na ludzkie odruchy i poziom empatii jaki pamiętam. Wszystko to dzieje się na przestrzeni kompozycji, której pierwotnie szukałem w solowym repertuarze Ewy Bem, znając wcześniejsze zabiegi studyjne biznesmena. Okazuje się jednak, że ten prog-popowy diament wyszedł spod ręki niejakiego Ricardo – zupełnie anonimowej dla mnie postaci. Samo intro przypomina jeszcze którąś z mrocznych ballad Jacko, ale kiedy ta maszyna rozpędza się i staje się jasne, że Stonoga (który notabene chwilami brzmi tu jak inny zasłużony dla polskiej piosenki Zbigniew) porzuci minorowy klimat, "Uśmiechnij Się" naprawdę zaczyna brzmieć jak klasyka 80-sowej muzyki rozrywkowej kraju nad Wisłą. Żałuję jedynie, że Ricardo bardziej nie wyeksponował linii basu w miksie, bo jak na moje ucho chwilami dzieją się tam DZIWNE rzeczy. Zdecydowanie najmniej spodziewane i mające na mnie największy wpływ wydarzenie roku 2020.

Stanisław Kuczok    
6 czerwca 2020
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)