INNE - PORCAST
Tymon & Transistors
"Czerwone Majtki"
Sorry Tymon, ale ile można? Główną cechą Tymańskiego była zawsze różnorodność: tutaj Miłość, tam Czan (słuchajcie Czanu), tu Kury i jeszcze na dodatek "Pete Best Was Good Enough", a teraz "Czerwone Majtki" brzmią jak bis Wesela będące bisem 100 lat undergroundu, które wychodziły wprost z P.O.L.O.V.I.R.U.S.a. Tylko, że poprzednie płyty wzbudzały uśmiech prostymi tekstami i żonglerką estetyk, teraz nie ma nic, tylko jakiś niepotrzebnie długa historia, ten sam kpiarski ton i naprawdę ogromny smut kompozycyjny. To brzmi jakby Wesele po prostu nie wyszło. Uroczy chór kobiecy z jego "Amor!" jedynie ratuje sytuacje.
• posłuchaj »