INNE - PORCAST

Kasia Stankiewicz
"Marzec"

Kasia Stankiewicz musiałaby co najmniej zostać premierem albo zastrzelić papieża by przysłonić skojarzenie, które miliony polskich mózgów uruchamiają na wydźwięk jej nazwiska. Varius Manxowe "Orła Cień" do dziś, po jedenastu latach od ukazania się, przywoływane jest pewnie w każdym tekście o Kasi. Bidula robi co może, by ten obraz zmienić: nagrała piosenkę z Michałem Żebrowskim, grała koncert z Tangerine Dream, wzbudziła szeroko komentowane kontrowersje okładką swojej drugiej solowej płyty. Tych artystka w ogóle ma na koncie już trzy. I właśnie z ostatniego jej krążka, Mimikry (2006), zlądował na Porcys "Marzec". Sprawa nie jest oczywista. Bo tak: mamy tu wielką zrzynę z "T.Time" Smolika – aż się zastanawiałem, czy to nie on sam tak siebie skopiował, nie byłoby to wówczas tak bezczelne. Ale nie, za muzykę odpowiedzialny jest tu Radosław Łuka, dawniej Rotary. Teksty pisze już sama Stankiewicz – i w przypadku tego numeru idzie jej to naprawdę dobrze. Porównania do Puk. Puk znaaacznie na wyrost, tym niemniej udaje się tu wytworzyć klaustrofobiczny Weltschmerz, w który można się zagłębić. Ciekawie zrealizowany wokal i pasujący do niego zimny bit sprawią, że odbywając slalom między kolorowymi półkami H&Mu zwrócicie pewnie na ten numer uwagę.

posłuchaj »

Jędrzej Michalak    
15 marca 2007
BIEŻĄCE
Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych
Ekstrakt #2 (kwiecień-grudzień 2022)